Logo opowiem.pl
Opowiem.pl > Opowiadania dla wszystkich > Opowiadanie

Ostatnio dodane Najnowsze zdjęcie


Ostatnio komentowane
Zdjęcie z komentarzem Zdjęcie z komentarzem Zdjęcie z komentarzem 

Izrael (Jerozolima i Tel...
(1) ostatni autor: Darek

Kilka zdjęć "w trybie"...
(1) ostatni autor: Darek

Jesień
(1) ostatni autor: Darek

Narty w Valmeinier we...
(1) ostatni autor: edyta

Narty w dolinie słońca
(1) ostatni autor: Jacek

Rodos
(1) ostatni autor: Darek

Chorwacja poniżej...
(2) ostatni autor: Darek

Moja pouczająca historia
(1) ostatni autor: Marta1222

pierwszy dzień w...
(4) ostatni autor: Marta1222

Magia wspomnień
(2) ostatni autor: Andzia32

Światy dwa
(2) ostatni autor: Andzia32

Dom
(4) ostatni autor: Andzia32

Chorwacja
(1) ostatni autor: Darek

Kreta
(2) ostatni autor: Darek

Login
Hasło
            Nowe hasło

Nie masz jeszcze konta?

Zarejestruj się

Rejestracja pozwala na
- dodawanie -
- publikowanie -
- komentowanie -
opowiadań, zdjęć i filmów

Bezpłatne i bez ograniczeń

Informacje o serwisie






Rozważania - tolerancja a akceptacja


Tolerancja a akceptacja.

    Ludzie bardzo często uważają, że słowa "tolerancja" i "akceptacja" to synonimy, a to nie prawda. Tolerancja nie jest akceptacją, a używanie tych terminów zamiennie jest błędem. I co więcej - nie ma czegoś takiego jak: “zależy jak kto rozumie dane słowo”. Gdyby tak było ludzie nie mogliby się dogadać. To potoczne rozumienie tolerancji wypaczyło znaczenie słowa akceptacja. Także samo potoczne rozumienie słowa tolerancja jest wypaczone. Ludzie zazwyczaj wymagają od innych akceptacji (całkowitego poparcia), a nie tolerancji (czyli poszanowania).
    "Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają." Widać więc, że tolerancja to szacunek wobec czegoś lub kogoś, względna obojętność, szanowanie np. czyjegoś zdania ale niekoniecznie zgadzanie się z nim. Natomiast akceptacja jest poniekąd "przyzwoleniem", "przytaknięciem" danemu zachowaniu, poglądowi, brakiem prób zmieniania danego człowieka, bądź narzucania mu swojego toku myślenia.
    Jeśli o mnie chodzi - nie toleruję wszystkiego, bo tak się zwyczajnie nie da. Są zachowania, których nie tolerowałam, nie toleruję i nie będę tolerować. Co innego dotyczy samych ludzi - myślę, że każdy człowiek zasługuje na szacunek (niekoniecznie na akceptację), obojętnie jaki jest i jak się zachowuje.
    Tak więc - na własnym przykładzie:

     Toleruję (czyli szanuję), ale niekoniecznie akceptuję (czyli niekoniecznie popieram):
  • palaczy, alkoholików, narkomanów (każdy ma prawo do popełniania błędów)
  • metroseksualistów ( w końcu każdemu podoba się/nie podoba się coś innego)
  • homoseksualistów (tak, mają prawo kochać kogo chcą, ale nie muszą się z tym obnosić na każdym kroku)
  • panie i panów lekkich obyczajów (kobiety i mężczyźni w tym przypadku są na równi, nie ma czegoś takiego, że jeśli kobieta nie szanuje własnego ciała w wiadomy sposób, jest - wiadomo kim, a mężczyzna jest macho; nie!)
  • aborcję, eutanazję.
    Nie toleruję (tutaj są właśnie zachowania, bądź rzeczy):
  • palenia papierosów w mojej obecności
  • namawiania mnie do do czegoś czego nie chcę
  • braku szacunku do mojej osoby, do mojej rodziny i przyjaciół
  • rozmawiania ze mną poprzez atak, zamiast kulturalną i spokojną wymianę zdań (też mam swoje granice)
  • wywyższania się mężczyzn nad kobietami i niedoceniania ich (i odwrotnie rzecz jasna też, lecz w większym stopniu dotyka mnie sytuacja pierwsza)
  • głupoty.
    Pojęcie "jestem tolerancyjny/a" stało się bardzo modna w ostatnim czasie. Tylko teraz zastanówmy się - wiele osób postrzegających się jako tolerancyjne propaguje hasła w stylu "precz z rasizmem", "precz z nietolerancją". Czy to nie jest więc poniekąd hipokryzja z ich strony? Nie tolerujemy rasizmu, nie tolerujemy nietolerancji, ale mimo to uważamy się za tolerancyjnych? Coś tutaj nie gra, nie sądzicie?
    Chwała tym, którzy umieją odróżniać tolerancję i akceptację, pojmują te pojęcia oraz nie są "hipokrytami". Temat - rzeka, zawiły, dla wielu trudny, ale warto poświęcić czas, by się zagłębić w niego, dzięki temu zdobywamy jakąś wiedzę życiową (choć tylko teoretyczną), a to ważna rzecz w naszym życiu.




 (Komentować może tylko zalogowany użytkownik, który wykonał rejestrację pełną.)

Brak komentarzy. Może warto dodać swój ...